Refleksje przy robieniu zakupów czyli po co komu czarna lista?

Wszyscy jesteśmy konsumentami. Jest to fakt nie ulegający wątpliwości. Będąc konsumentami dokonujemy wyborów. Nasze wybory w namacalny sposób przekładają się na zyski osiągane przez różne osoby. Dziś chciałbym zwrócić uwagę na to by nasze wybory dobrze służyły sprawie naszej społeczności.

W ramach Homopedii powstały dwie listy: czarna i biała. Są one swego rodzaju ściągą ułatwiającą dokonywanie właściwych wyborów. Chcielibyśmy aby dzięki tej liście przynajmniej odrobinę możliwy był wpływ nas wszystkich na firmy, ludzi kultury, polityki i mediów. Nie kupujmy produktów firm, które działają przeciwko nam. Nie głosujmy na ludzi, którzy nam szkodzą. Nie kupujmy płyt muzyków prezentujących postawy homofobiczne. Z drugiej strony mając do wyboru równorzędne produkty dwóch firm zastanówmy się czy nie wziąć pod uwagę informacji z białej listy.

Ktoś mógłby powiedzieć na to wszystko, że przecież czekoladki same w sobie nie są nacechowane światopoglądowo a kabareciarz śmieszy niezależnie od tego jakie ma poglądy. To prawda ale drogi czytelniku czy będziesz dobrze się czuć kupując płytę muzyka, który z chęcią posłałby Cię do gazu? Czy naprawdę uważasz, że polityk jawnie deklarujący swą pogardę dla Ciebie będzie Cię dobrze reprezentować? Zaufasz takiej osobie?

Podejdźmy też do zagadnienia w sposób maksymalnie racjonalny. Przeanalizujmy potencjalne skutki naszych możliwych postaw. Wyobraźmy sobie mianowicie, że potraktujemy z obojętnością dobiegające sygnały o negatywnych praktykach niektórych producentów i dystrybutorów towarów. Środowiska homofobiczno-konserwatywne już dawno zwarły swe szyki i bojkotują np. firmę IKEA tylko za to, że w jednym z katalogów pojawia się para gejów (sic!). Cóż wtedy nastąpi. Dochody jednych firm spadną a drugich wzrosną. Będzie to dla homofobicznych przedsiębiorców jasny sygnał, że posługując się mową nienawiści można zupełnie bezkarnie zwiększyć swe dochody. Będzie to jednocześnie dla innych oznaczać, że nie warto zabiegać o naszą społeczność. Swoją obojętnością nagrodzimy sponsorów homofobicznych fundacji, a ukarzemy tych którzy starają się zrobić cokolwiek pozytywnego dla społeczeństwa. Czy naprawdę tego chcemy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz